piątek, 13 lutego 2015

Pączki...

Uroczo...po tłustym czwartku :D Nie pochwalę się, ile zjadłam pączków, bo nie ma takiej potrzeby. Pączków nie lubię :)
Miałam imprezę w tym dniu i było tyyyyyyyle słodkiego, że prawie z gośćmi zwymiotowaliśmy...zdecydowanie za dużo. Na początku ze szkoły miałam wyrwać tylko moją przyjaciółkę Maję, potem Oliwia powiedziała, że też by chciała. Takim sposobem miałam już dwóch gości. Wcześniej rodzice podali mi informacje, że przyjadą jeszcze moi dwaj koledzy z klasy.
No to czas do domu. Po drodze byłyśmy z dziewczynami u mojego ortodonty. Miałyśmy taką podnietę wszystkimi obiektami, które były w tamtym otoczeniu...oj, źle... :P Między innymi była radocha, bo zobaczyłyśmy wielką beczkę.
A potem do Biedronki kupować żelki i coś do picia! Juhu!!! 
Było tego dużo, a zjadłyśmy wczoraj ponad 3/4 wszystkiego. Chłopaki praktycznie nic nie dostali. 
A jutro walentynki! Kto się cieszy? Czy Wasza druga połówka zaprosiła Was do kina, do kawiarni? Pochwalcie się, jestem ciekawa. :) 
Dzisiaj jakość zdjęć nie powala, bo były robione telefonem Mai, z góry przepraszam. 









2 komentarze:

  1. Świetne zdjęcia ;)

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post :)

    Pytałaś na moim blogu czy miałam kiedyś inne. Tak, miałam i to wiele :D Jeśli chcesz to napisz na mój adres email : combackholiday@gmail.com

    OdpowiedzUsuń