niedziela, 3 kwietnia 2016

Czym jest inspiracja?

Mała tragedia...a w sumie duża. Karta ze zdjęciami z Hiszpanii się gdzieś zagubiła. Jestem załamana, nie tylko dlatego, że obiecałam Wam je wstawić w tym poście, ale też, bo te zdjęcia po prostu były mi potrzebne. 
Ale przejdę już do tematu. Dzisiaj chciałam trochę inaczej. O inspiracji. 

Co mnie zainspirowało do stworzenia tego bloga? Co jest moją inspiracją w tworzeniu postów? Co jest moją inspiracją przy rysowaniu i malowaniu? 

Zacznijmy może od tego, co to jest inspiracja? To na przykład coś, co motywuje nas do dalszego działania, coś, dzięki czemu chce nam się coś robić. Coś, co jest dla nas wzorem. To COŚ, tak na prawdę może być też KIMŚ. Mama, tata, chłopak, dziewczyna, nauczyciel ale również aktor, reżyser, piosenkarz, artysta. 

Moja inspiracja...może dam tutaj parę zdjęć, które mnie wyrażają i dają mi jakieś natchnienie. Od razu powiem, że wiele osób uważa, że ich mottem życiowym jest "Never Give Up". To bardzo mądre, motywujące, ale moim zdaniem warto znaleźć sobie motto, które nie jest oklepane. Coś bardziej...hm...oryginalnego, coś, co bardziej Was wyraża. Do mnie w ogóle nie pasuje to stwierdzenie. Poddaję się za szybko. Zdecydowanie nie jestem taką osobą, co walczy do końca, o to na czym mi zależy. Jestem typową pesymistko-realistką jeśli chodzi o naukę i wszystko, co z nią związane. Jeśli chodzi o samo życie, to jestem rozhahaną dziewczynką z marzeniami o niemożliwych, niestworzonych rzeczach. Gimabaza? Nieee. Jestem dzieckiem, które nigdy nie wyrośnie. A nawet jeśli, to nie zapomnę o tym, że kiedyś byłam mała i szalona. 







Ważną inspiracją w moim życiu jest twórczość wytwórni Walta Disneya. Może się to wydawać głupie, ale cóż. Jestem jaka jestem. Najwięcej nauczyłam się chyba z bajki o Pocahontas. Jest tam powiedziane, że ludzie nie umieją słuchać swojego serca, nie umieją patrzeć. Chcą, biorą, niszczą nie zwracając uwagi na piękno świata, który ich otacza. Czysty materializm. 

"Pobiegnij za mną leśnych duktów szlakiem, spróbujmy jagód w pełnych słońca dni, zanużmy się w tych skarbach niezmierzonych i choć raz o ich cenach nie mów mi."

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co mnie zainspirowało do stworzenia bloga? Chyba własne doświadczenie. Zobaczyłam inne blogi i też zachciałam dzielić się z innymi moimi przeżyciami, poglądami i pasjami w nadziei, że ktoś mnie zrozumie i będzie chciał towarzyszyć mi przez tę wędrówkę aż do końca mojej przygody z blogowaniem. 
Mimo, że takich osób, jakie opisałam powyżej nie ma zbyt wiele, nie zamierzam jak na razie kończyć tego, co zaczęłam. Podoba mi się to, co robię. To chyba proste. :)

Dziękuję za bycie ze mną. 
Sonia