niedziela, 22 lutego 2015

YouTube singers

Przychodzę do Was dzisiaj z postem o "piosenkarzach/piosenkarkach" z YT. Chodzi mi o tych ludzi, którzy śpiewają covery sławnych piosenek.
W każdym razie - chciałam opowiedzieć wam trochę o moich ulubionych, których wykonania czasami wolę bardziej niż oryginalne piosenki. 
Te osoby, które Wam zaraz pokażę mają bardzo wielki potencjał. Są w różnym wieku, nie umiem wybrać najlepszego głosu, bo każdy jest oryginalny, inny i miło się go słucha. 

Pierwsza jest Jasmine Thompson.
Pomimo, że ma ona około 15 lat, to nie fałszuje, jej głos jest bardzo spokojny. Pięknie komponuje się z cichym fortepianem i gitarą. 
Posłuchajcie:


Druga osoba - Madilyn Bailey.
Również oryginalna, 23-latka z USA. Jej głos jest moim zdaniem piękny i pasuje do praktycznie każdej piosenki. Ta młoda pani nagrywa prawie każdą piosenkę jakiś tydzień, dwa po pojawieniu się jej w  internecie. Ciągle dziwię się, czemu nie jest piosenkarką...


Megan Nicole
Młoda, śliczna dziewczyna. Zawsze, kiedy jej słucham, to mam wrażenie, że śpiewa jakiś cukierek. Jej głos trochę rozbawia itd. ale jest w moim guście. *=* Megan nie tylko robi covery, ale tworzy te swoją własną muzykę. Warto posłuchać ;) 


I ostatni - Against The Current
Jest to grupa wykonująca covery (no jak wszyscy wymienieni w tym poście). Są bardziej rockowi, bardziej chodzi mi o Chrissy Costanzę. Kocham głos tej dziewczyny, taki energiczny. :)


A Wy macie jakichś swoich ulubionych Cover'owców? Napiszcie w komentarzach, czy ktoś Wam się spodobał z tych ludzi, których macie powyżej. Papa :*



piątek, 20 lutego 2015

Bezwstydny Mortdecai - czyli najbardziej absurdalny film, jaki widziałam

BEZWSTYDNY MORTDECAI

Film! 
Tak jak już mówiłam kilka tygodni temu - dzisiaj opiszę Wam film pt. "Bezwstydny Mortdecai" Davida Koeppa. 
"Brytyjski arystokrata, będąc jednocześnie pracownikiem galerii sztuki oraz złodzienem, ma zamiar odnaleźć i zrabować obraz, który skrywa cenne informacje". <------ Praktycznie cały film oparty jest na tym jednym zdaniu. Charlie Mortdecai jest "rozpuszczonym" arystokratą, któremu całe życie ktoś służył, mam na myśli to, że jest niesamodzielny. 
W akcji głownie chodzi o skradziony obraz. 
Powiem szczerze, że jestem zaskoczona, że Johnny Depp zagrał w tym filmie. Nie ma już pomysłu na dlsze życie? Byłam zachwycona jego poprzednimi rolami, w których wykazał...siebie, swój charakter. W tym filmie może też jest szalony, ale tu wydaje mi się to bardziej udawane, niż naturalne. Niezwykły aktor gra w zwykłej komedii.. No się trochę zawiodłam, ale w sumie warto moim zdaniem obejrzeć, jeśli ktoś ma potrzebę dotyczącą śmiania się. :)
Panią Mortdecai zagrała Gwyneth Paltrow. Evan McGregor wcielił się w policjanta, który prowadzi sprawę morderstwa (nie powiem jakiego). 
Resztę musicie zobaczyć sam :)
Papa :* 





niedziela, 15 lutego 2015

Warszawa według aparatu

W ankiecie wzięły udział tylko 2 osoby, smutno... 
Nie no, nieważne :) Dałam radę coś dla Was wymyśleć. Te dwa głosy wykorzystano na :"Typowy lifestyle" i "Pasje, umiejętności". A ja chyba to połączę. Tą pasją, którą zajmę się dzisiaj, to fotografia. Tak, wiem - zdjęcia mam w każdym poście i nie jest to nic nadzwyczajnego, ale wiecie co? Wczoraj, w walentynki byłam w mieście i zza samochodowej szyby cyknęłam fotki różnym budynkom. Warszawa...






Ok, fotografia to nie wszystko. Byłam na filmie pt. Kingsman: Tajne Służby i dzisiaj go Wam opiszę.
Film jest długi, wyszłam z mętlikiem w głowie, nie mogłam złapać równowagi, bo wpatrzyłam się w napisy. Do tego w filmie było dużo przyśpieszeń akcji itd.
Ogólnie film opowiada o tajnych agentach. Na jednej misji ginie tz. Lancelot. Agencja szuka nowego kogoś, kto zajmie jego miejsce. Każdy zasłużony agent proponuje jedną osobę i rozpoczynają się poszczególne etapy. Po każdym etapie ktoś odpada i w końcu dochodzi do ostatniej "misji". Nie będę więcej mówić o tym filmie, sami musicie go obejrzeć. :)
Galahad'a (inaczej: Harry Hart), czyli jednego z głównych bohaterów, agentów zagrał Colin Firth. Taron Egerton stał się Eggsy'm. Samuel L. Jackson dostał rolę "złego" Richmonda Valentine'a, który chce wprowadzić do świata nową epokę (przynajmniej można to tak nazwać).

W każdym razie bardzo mi się podobał. :)






☻Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy☻
☺Dziękuję za każdy pozostawiony ślad po sobie☺
☻Hejty proszę zostawić dla siebie☻
☺Zachęcam do obserwacji, będę wdzięczna☺
☻Zawsze się odwdzięczam☻


piątek, 13 lutego 2015

Pączki...

Uroczo...po tłustym czwartku :D Nie pochwalę się, ile zjadłam pączków, bo nie ma takiej potrzeby. Pączków nie lubię :)
Miałam imprezę w tym dniu i było tyyyyyyyle słodkiego, że prawie z gośćmi zwymiotowaliśmy...zdecydowanie za dużo. Na początku ze szkoły miałam wyrwać tylko moją przyjaciółkę Maję, potem Oliwia powiedziała, że też by chciała. Takim sposobem miałam już dwóch gości. Wcześniej rodzice podali mi informacje, że przyjadą jeszcze moi dwaj koledzy z klasy.
No to czas do domu. Po drodze byłyśmy z dziewczynami u mojego ortodonty. Miałyśmy taką podnietę wszystkimi obiektami, które były w tamtym otoczeniu...oj, źle... :P Między innymi była radocha, bo zobaczyłyśmy wielką beczkę.
A potem do Biedronki kupować żelki i coś do picia! Juhu!!! 
Było tego dużo, a zjadłyśmy wczoraj ponad 3/4 wszystkiego. Chłopaki praktycznie nic nie dostali. 
A jutro walentynki! Kto się cieszy? Czy Wasza druga połówka zaprosiła Was do kina, do kawiarni? Pochwalcie się, jestem ciekawa. :) 
Dzisiaj jakość zdjęć nie powala, bo były robione telefonem Mai, z góry przepraszam. 









sobota, 7 lutego 2015

Nieudana próba zostania fryzjerem

Eh, próbowałam sobie zrobić kokardkę z włosów, chyba mi nie wyszło. Ale w każdym razie taka fryzura nie jest trudna, ja to robię pierwszy raz. :)
Tymczasem tworzy się rysunek (praca domowa) na plastykę...ratunku, ja nie chcę! Akurat perspektywa, a ja wybrałam sobie drzewa. Gorszego tematu nie mogłam noooo. ;-;
I te komentarze nauczyciela, przy których masz uczucie, że pan mówi nieszczerze. I w dodatku nawet nie popatrzy na rysunek: "Tak, tak, Soniu. Rysuj dalej".
A ja się przebieram i nie mogę wybrać ciuszków, mimo, że nigdzie nie wychodzę. Ehm, nieważne. No to outfit!




Koszula - H&M
Spodnie - od indyjskiego stroju, więc nie wiem :)


piątek, 6 lutego 2015

Już po dyskotece :)
Zaraz, zaraz. Przecież ja Wam o żadnej dyskotece nie wspominałam. Eh...
Otóż dzisiaj, w piątek szóstego lutego w szkole w Legionowie (takie miasto pod Wa-wą) odbyła się nieprofesjonalna dyskoteka. Dlaczego nieprofesjonalna? Jakość muzyki - 2/10, "tańce" - też 2/10. Tańczyły same dziewczyny. Przez całą godzinę nasza klasa grzała ławki. A tak właśnie wyglądają nasze dyskoteki :)
Pozdro 600
W sumie to bardziej się cieszę, że już się ta potańcówka skończyła, niż że w ogóle była...

Mój tata ma jutro urodziny :) Z mamą postanowiłyśmy, że skoro tatuś uwielbia Baklavę (takie zagraniczny deser). Na jutro baklavowy torcik będzie gotowy :) Tzn. już jest gotowy. No to pokażę Wam takie zdjątko, żebyście zobaczyli, jak to wygląda, dla tych, którzy nigdy nie spotkali się z tym deserem. ;) Jeszcze jeśli będziecie chcieli przepis na takie domowe ciacho, to piszcie w komentarzach. :) Papa :*
A na koniec moje selfie, które - twierdzę tak - nie wyszło najlepiej :D



poniedziałek, 2 lutego 2015

HELP...

Mazowsze, jak po pierwszym dniu w szkole? -_-
Posty będą pojawiać się w weekendy, bo skoro mam już szkołę, to to oznacza, że jest dużo pracy. No i już pani od Polskiego zapowiedziała sprawdzian, omawianie lektury i wypowiedź ustną (przemówienie o różowych skarpetkach ;-;) Z matmy zadane tyle ile zawsze, czyli potwornie duuużo...
Z jednego przedmiotu jeszcze mamy na poniedziałek do przygotowania 2 "prezentacje". Nieprzyjemnie...
No więc, dzisiaj zdjęć nie będzie, bo chciałam Wam tylko dać znać, że postów będzie mało. No dobra, czas odrobić matmę, pa. :/